Czarny Kod
Jest. W końcu znalazł się w moich rękach – Czarny Kod autorstwa Marka Whittingtona. Przyznaję, że na początku miałem mieszane uczucia. Cyberpunk to dość wyeksploatowany temat i stworzenie czegoś nowego w tej konwencji nie jest prostym zadaniem. Dałem jednak szansę projektowi i dziś otrzymałem swój egzemplarz. Po wyciągnięciu podręcznika RPG, bo tym jest Czarny Kod, moim oczom ukazała się dość sympatyczna i miła dla oka okładka. Mangowy styl przypomina mi piękne chwile z młodości, gdy siedziałem zapatrzony w rozpikselizowany biust Motoko Kusanagi z Ghost in the Shell. Ok – ma moje zainteresowanie. No to otwieramy. Zapach świeżej farby uderza w nozdrza, z oczu płyną łzy, ale to, co dostrzegam, można opisać słowem – czytelny. Duża czcionka, jednolite, białe tło i co najważniejsze – pogrubione istotne dla rozgrywki elementy. Super.
(więcej…)